Książki

niedziela, 2 listopada 2014

Jesienna ochota do blogowania

Przyszła jesień. Taka prawdziwa, z długimi, ciemnymi wieczorami, gdy najprzyjemniej jest zaszyć się z książką pod kocem i nie robić nic innego. Przyjemna wizja, ale... wypadałoby zrobić coś jeszcze ;)
Ponieważ spędzam ostatnio więcej czasu przy komputerze, ponownie mam ochotę reaktywować blogowanie. Tylko obawiam się, że skończy się to tak, jak poprzednio - kilkom wpisami, po których nastąpiło 5 miesięcy przerwy. Nie ma to jak słomiany zapał.

Założenie jest takie, że nie będę się ograniczać do konkretnego tematu. Zamiast próbować pozycjonować się w blogach typu lifestyle, postaram się pisać o tym, co mnie w tej chwili interesuje. Na przykład teraz jestem na etapie zmiany aparatu fotograficznego i bardzo interesuję się wszelkimi artykułami, recenzjami i opiniami dotyczącymi przeróżnych aparatów cyfrowych - zarówno lustrzanek, bezlusterkowców jak i kompaktów. Ogarnęłam też kilkanaście tysięcy plików ze zdjęciami, zrobiłam porządek w folderach i właśnie wywołuję odbitki. Praca, którą włożyłam w ogarnięcie tematu była ogromna i mam teraz wrażenie, że mogłabym wydać poradnik "Jak poradzić sobie z nawałem zdjęć cyfrowych". Równocześnie zaczynam myśleć o prezentach na Boże Narodzenie i mam w tym temacie kilka sprawdzonych tip'ów, którymi mogę się z Wami podzielić. Przyszedł też czas na rozejrzenie się za nowym kalendarzem i notesem na rok 2015 (mam fioła na tym punkcie), a ponieważ nie mogę znaleźć takiego, który w 100% mi się podoba,najprawdopodobniej będę częściowo przerabiać metodą DIY kalendarz, który w końcu kupię. Ogólnie spodobał mi się scrapbooking i każdorazowa 5-cio minutowa wizyta na yt w celu obejrzenia jednego filmu z tego zakresu tematycznego kończy się zarwaną nocą. Za dwa tygodnie spędzę prawie dobę w komisji wyborczej - to kolejny już raz. Gdyby ktoś chciał wiedzieć coś więcej, jak wygląda taka praca, mogę się obszernie wypowiedzieć. Wróciłam też do powtórek angielskiego, a ponieważ robię to sama, mam kilka przemyśleń dotyczących skutecznej samodzielnej nauki. Poza tym, jak chyba każda dziewczyna, uwielbiam kosmetyki. Mam kilka tzw. 'must have', ale także z przyjemnością testuję nowe. A na koniec marzy mi się zupełna zmiana zawartości szafy i chciałabym w końcu dojść do etapu, gdy 'nie mam co na siebie założyć'.

Jak widać, prowadzę życie nudne i nic się u mnie nie dzieje ;) To może jednak napiszę kilka postów w tym roku? Macie propozycje, od którego tematu zacząć?

Pozdrawiam ciepło i do zobaczenia za kilka dni :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz