Książki

niedziela, 25 maja 2014

Rozpoczynamy sezon wyjazdów wakacyjnych - co powinna zawierać apteczka samochodowa

Pogoda sprzyja wyjazdom – zarówno tym dłuższym, jak i krótkim wypadom weekendowym. Na co dzień nie jeżdżę samochodem. Nie dlatego, że nie lubię czy boję się warszawskiego ruchu. Najzwyczajniej w świecie szkoda mi tracić czas na stanie w korkach. W moim przypadku podróż PKP trwa co najmniej połowę szybciej, a przy okazji zawsze mogę coś poczytać. Za to w weekendy auto prowadzę zawsze ja. Ponadto od jakiegoś czasu sprawia mi to przyjemność.


Po zakupieniu samochodu, w pierwszej kolejności zajęłam się kompletowaniem niezbędnych dodatków. Standardowo były to:
  • linka holownicza
  • kable do akumulatora
  •  zapas wszystkich żarówek
  • odblaskowa kamizelka
  • pokrowce na siedzenia


Inne potrzebne rzeczy – trójkąt,  koło zapasowe z oprzyrządowaniem oraz gaśnicę  - zakupiłam razem z autem.




Nie miałam za to apteczki pierwszej pomocy. Niestety, nasze przepisy nie wymagają jej posiadania. Choć z drugiej strony narzucają obowiązek udzielenia pomocy osobom poszkodowanym. Teraz, z punktu widzenia osoby po porządnym kursie udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej, uważam, że powinniśmy w tym względzie dorównać standardom zachodnim, gdzie apteczka jest wymaganym i standardowym wyposażeniem każdego samochodu.


Efekt jest taki, że musimy udzielić pierwszej pomocy – ale nie mamy czym.


Nie jestem wyjątkiem od tej reguły. Od zakupu auta minęły 3 lata, a dopiero teraz zabrałam się za kompletowanie apteczki. Z drugiej strony lepiej późno, niż wcale. A dodatkowo mam nadzieję, że mimo wszystko nigdy nie będę musiała wykorzystać ani jej zawartości, ani wiedzy nabytej na kursie I pomocy.




Trochę poniewczasie zorientowałam się, że zrobiłam błąd, kupując apteczkę w jednej z sieciówek. Owszem, koszt minimalny. Ale i zawartość apteczki w zasadzie zerowa.

Za cenę 5,99 zł otrzymałam:
  •   plastikową apteczkę samochodową w kolorze czerwonym
  • 1 plaster wodoodporny 72 mm x 19 mm
  • 1 plaster wodoodporny 72 mm x 25 mm
  • 1 opaskę dzianą podtrzymującą 4 m x 5 cm
  • 1 agrafkę
  • 1 instrukcję pierwszej pomocy


Nie miałabym jak udzielić komuś pomocy, korzystając z jej zawartości. Bo te dwa plasterki i bandaż raczej na niewiele by się zdały.


Aha, rękawiczki dodałam już z własnych zapasów.







Trochę poszperałam na różnych stronach i znalazłam przykładowe wyposażenie apteczki. Do każdej pozycji dodałam orientacyjny koszt zakupu danego produktu w aptece.

Zgodnie z różnymi wytycznymi i normami (w tym Unii Europejskiej), apteczka samochodowa powinna zawierać:
  •  1 szt. opatrunek indywidualny G – 2 zł
  • 1 opak. plastry 10x6 cm (8 szt.) – 10 zł
  • 1 szt. plaster 500x2,5 cm – (tzw. przylepiec) – 5 zł
  •  2 szt. opaska elastyczna 6 cm – 2 zł
  • 3 szt. opaska elastyczna 8 cm – 3 zł
  • 3 szt. kompres 10x10 cm – 1 zł
  •  2 szt. chusta trójkątna – 7 zł
  • 1 szt. nożyczki 14,5 cm – 15 zł
  •  4 szt. rękawice lateksowe – 1 zł
  • 1 szt. koc ratunkowy 160x210 cm – od 8 do 20 zł
  •  1 szt. instrukcja udzielania pierwszej pomocy


W żadnej internetowej aptece nie znalazłam::
  • 2 szt. chusta opatrunkowa 40x60 cm
  • 1 szt. chusta opatrunkowa 60x80 cm
  • 3 szt. opatrunek indywidualny M


Myślę, że chusty opatrunkowe można zastąpić zwykłymi chustami trójkątnymi – czyli mieć ich łącznie 5 sztuk. A opatrunek indywidualny – zwiększyć ilość kompresów gazowych i opasek dzianych.


Dodatkowo warto zakupić:
  • bandaże/opaski dziane – około 0,50 - 1 zł za sztukę
  • środek dezynfekujący (np. jodyna) – 2 zł
  • ustnik do wykonania sztucznego oddychania metodą usta-usta – 12 zł, lub maseczka do sztucznego oddychania – około 3 zł
  •  agrafki – 2 zł za zestaw krawiecki


Przyznaje, że osobiście zwiększyłabym ilość kompresów gazowych jałowych i niejałowych, i dodałabym ze 2 opakowania gazy jałowej i niejałowej – każde opakowanie to koszt około 1,5 zł.


Całkowity koszt wyposażenia apteczki to minimum 60 zł. Za cenę od około 25 zł wzwyż można zakupić apteczki z wyposażeniem zgodnym ze standardem obowiązującym w Unii Europejskiej – norma DIN 13164. Po własnym przykładzie mogę Was zapewnić – kupujcie gotowe apteczki z pełnym wyposażeniem. Naprawdę warto. A pozostałe drobiazgi dokupicie we własnym zakresie.

Życzę, abyście nigdy nie musieli/musiały korzystać z zawartości apteczek samochodowych.

2 komentarze:

  1. Na kursie pierwszej pomocy w pracy dowiedziałam się, że warto mieć w apteczce prezerwatywy, ale nie ze względu na standardowe zastosowanie ;) jeśli w wypadku stracimy np. palec czy rękę możemy je że tak powiem "zapakować" w gumkę, która jest sterylna. PODOBNO wzrasta dzięki temu prawdopodobieństwo, że utraconą część ciała da się uratować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie muszę dodać do listy niezbędników :)

      Usuń