Zaplanowałam odświeżanie starych przepisów. Dziś, na pierwszy ogień poszła Isaura. Ciasto wyszło przepyszne, choć przyznaję, że nie starałam się jakoś przesadnie.
Nie pamiętałam już, jakiej gęstości są obie części ciasta, więc uznałam, że nie będę ryzykować spalenia miksera, i ukręcę ciasto metodą tradycyjną - drewnianym tłuczkiem w kamionkowej misce. Zapomniałam już, ile się trzeba nakręcić, by dobrze utrzeć żółtka z cukrem na puszystą masę ;) Tylko pianę z białek ubijałam mikserem, bo jakoś nie miałam weny do trzepania trzepaczką przez 10 minut.
EDIT - zapomniałam dodać, że spokojnie wymieszacie zarówno ciasto jak i sernik mikserem ze zwykłymi trzepaczkami (jak do ubijania piany).
EDIT - zapomniałam dodać, że spokojnie wymieszacie zarówno ciasto jak i sernik mikserem ze zwykłymi trzepaczkami (jak do ubijania piany).
Isaura
ciasto:
- 25 dag mąki - 1 2/3 szklanki
- 2 łyżki kakao
- 3 łyżeczki proszku do pieczenia
- 20 dag masła lub margaryny
- 25 dat curku - 1 szklanka + trochę
- 4 jajka
- 1 cukier wanilinowy
masa serowa:
- 70 dag białego sera (mielonego)
- 4 jajka
- 20 dag cukru - 1 szklanka
- 1/2 kostki masła
Przygotowanie ciasta:
W szerokim i płaskim garnku rozpuszczamy mało, cukier, kako, cukier wanilinowy, 5 łyżek wody. Gotujemy 5 minut i studzimy. Z ostudzonej masy odlewamy około 1/2 szklanki na polewę. Do pozostałej części dodajemy żółtka, mąkę i proszek do pieczenia. Dokładnie mieszmay. Ubijamy pianę z białek i delikatnie łączymy z ciastem.
Przekładamy masę do foremki.
Przygotwanie masy serowej:
Masło ucieramy z cukirem na puch, dodajemy stopniowo jajka i zmielony ser.
Wylewamy masę serową na ciemne ciasto. Pieczemy około 50-60 minut w piekarniku nagrzanym do 200 st.C.
Wystudzone ciasto polewamy masą kakaową.
Smacznego :)
P.S. Notka zapisana, więc mogę spokojnie spałaszować kawełek ciasta ze zdjęcia. Czekałam z tym, bo chciałam mieć pewność, że dołączone zdjęcie będzie mieć poprawną jakość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz